Chri-stopher tryskał humorem od śniadania aż do

  • Nikolas

Chri-stopher tryskał humorem od śniadania aż do

05 July 2022 by Nikolas

zakończenia wieczoru przy Holland Park, dokąd przyprowadzili swoich gości na ostatni kieliszek - dzieci już dawno spały w odległej od salonu części mieszkania. - Przypomnijcie, żebym wam zamówiła taksówkę - poprosiła Lizzie, obserwując Christophera, który nalewał właśnie drugą kolejkę bardzo starego i wyjątkowego calvadosu - prezentu od Petera i Anny. Goście na początku wieczoru zostawili swoje samochody pod budynkiem, a Lizzie mgliście pamiętała, jak przed pierwszym aktem w barku z szampanem Anna i Moira wymówiły się od picia, gdyż zgodnie z umową, miały prowadzić, ale już po przerwie osłabły w swych zamiarach, by ostatecznie poddać się po przestudiowaniu listy win w restauracji. - Chyba że wolicie przenocować - dodał Christopher. - Jest tylko jeden gościnny pokój - przypomniała mu Lizzie. - A ja jutro po południu mam wyznaczone dwie wizyty - rzekł Peter - więc muszę ranek poświęcić na trzeźwienie w domowych pieleszach. - Zresztą Moira ma próbę - powiedział Guy - prawda, kochanie? Moira skinęła głową, więc Lizzie uznała, że moment jest odpowiedni, by zatelefonować po taksówkę. Pół godziny później, około drugiej piętnaście, stali z Christopherem objęci na progu, machając na pożegnanie odjeżdżającym. Christopher zamknął drzwi i puścił żonę. - Lizzie, nie umiem wprost wyrazić, ile znaczył dla mnie ten wieczór, a właściwie cały dzień. - Oczy miał lekko przekrwione ze zmęczenia i nadmiaru alkoholu, ale bezsprzecznie błyszczała w nich miłość. - Był bardzo, bardzo niezwykły i jestem ci nieskończenie wdzięczny. - To była przyjemność - odrzekła cicho. - Wyglądasz na zmęczoną. - Bo jestem, ale w miły sposób, wiesz? - Bardzo dobrze wiem. Lizzie spojrzała w stronę salonu. - Chyba zostawię te kieliszki do rana i pójdę od razu spać. - Sam zajmę się kieliszkami. I zajrzę do dzieci, a potem wypiję w samotności jeszcze jednego drinka i padnę. Mam trzydzieści sześć godzin wolnego. - Jeszcze raz wszystkiego najlepszego. I powlokła się do sypialni. Pisk zawiasów drzwiowych osłabił nieco jej głęboki sen, skrzypnięcie podłogi przeniosło ją w stan bliższy świadomości. Ale na dobre się obudziła, kiedy poczuła obok siebie jego ciężar. I odór alkoholu, i żar ciała. - Co...? Ręka na jej ustach zatamowała dalsze słowa.

Posted in: Bez kategorii Tagged: znak rak charakterystyka, czerwone ombre na brązowych włosach, klaudia orzechowska,

Najczęściej czytane:

wczesniej nie słyszała. Wstała, oparła sie o porecz i spojrzała

na drzwi gabinetu Aleksa. Za nimi kryło sie cos wa¿nego. W przeciwnym razie byłyby otwarte. 292 ... [Read more...]

Nick oparł sie o brudny błotnik dodge'a, powtarzajac sobie

w duchu, ¿e nie da sie w to wciagnac. Ten dran, jego brat, celował w takiej gładkiej gadce. Z tym szczerym, pełnym zrozumienia usmiechem na twarzy, z silnym, budzacym ... [Read more...]

Trudno czasem zrozumiec wyzwania, które rzuca nam Bóg.

Zgadza sie, pomyslała Marla. - Wielebny i ja chcielibysmy cie odwiedzic. - Wielebny, to znaczy twój ma¿? - spytała Marla. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 twarze.bydgoszcz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste