swiezosc jajek

  • Nikolas

swiezosc jajek

03 March 2021 by Nikolas

- Na samym tronie - sprostował Lucien i strzepnął niewidoczny pyłek z rękawa. - Przynajmniej tak mi mówiono. Diuk wstał i podszedł do barku. - Wiedziałem, że głupota mojej siostry doprowadzi mnie do ruiny. Wyszła za nędznego malarzynę. Dobry Boże! - Nalał sobie brandy. Gościowi nic nie zaproponował. - Wyobrażam sobie, jaki wybuchłby skandal, gdyby tę dziewczynę, winną czy niewinną, zakuto w kajdanki. Niech pan jej powie, że dam tysiąc funtów, żeby wyjechała jak najdalej stąd. Ma przyjaciółki w szkole, w której kiedyś uczyła. Nic więcej ode mnie nie dostanie. Lucien uświadomił sobie, że właśnie zerwał dewizkę. Pospiesznie wsunął zegarek do kieszonki. - Sam mógłbym jej dać tysiąc funtów albo dziesięć razy więcej - powiedział ostrym tonem. - Uprzedzałem, że nie dostanie więcej... - Niech pan złoży propozycję, która nie będzie wymagała od niej opuszczenia Londynu - przerwał mu Lucien, wstając. - W tym rzecz, że nie chcę jej w Londynie. Sądziłem, że wyraziłem się jasno. Kilcairn podszedł do diuka, wyjął mu szklaneczkę z rąk i cisnął nią o ścianę. Na perski dywan spadł deszcz odłamków. - Pozwolisz, że coś ci wyjaśnię, pompatyczny durniu - warknął. - Niestety jesteś jedyną rodziną Alexandry Gallant. Przyjmiesz ją z otwartymi ramionami i dasz wszystkim jasno do zrozumienia, że jest pod twoją ochroną. Drzwi się otworzyły. - Ojcze, słyszałem jakiś hałas. Czy... - Wynocha! - ryknął Monmouth i wycelował palec w hrabiego. - Jak śmiesz mi grozić! Lucien nawet nie drgnął. - Nie grożę, tylko obrażam, tak jak pan obrażał Alexandrę. - Ty... - Ma pan bandę prawników i mnóstwo pieniędzy, a ona nic. Dlatego uważam pana za łajdaka. - Ma pana. - Otóż to. Przez długą chwilę diuk patrzył na niego bez słowa. - Co zamierzasz, Kilcairn? - Ożenię się z nią. Starzec osłupiał. - Po co? - Mam swoje powody. - Jeśli pan ją poślubi, nie będzie już potrzebowała mojej ochrony przed oskarżeniami lady Welkins. Pańskie nazwisko stanowi równie skuteczną tarczę, jak moje. Ożeń się z nią, człowieku, i zostaw Rettingów w spokoju. Lucien potrząsnął głową. Zaczynał się domyślać, po kim Alexandra odziedziczyła upór. - Nie. To musi być pańskie nazwisko. I niech pan nie prosi o wyjaśnienie, bo nic nie powiem. - I tak nikt by mu nie uwierzył. - Kiedy ma dojść do wzruszającego pojednania? - W środę wydaję przyjęcie. - Teraz czekała go najtrudniejsza chwila. - Zjawi się pan? Diuk westchnął ciężko. - Nie jestem pewny, czy chcę w panu wroga, Kilcairn. Przyjdę. - Bez Virgila. - Bez Virgila. Gdy o zachodzie słońca Lucien wśliznął się do piwnicy, Alexandra pomyślała, że wcześniej musiał chyba łyknąć mocnego trunku. - Byłeś zajęty - powiedziała, wbijając igłę w robótkę. - Rose cię odwiedziła?

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

marszczył brwi, zaraz jednak uśmiechnął się niedbale i zapytał: - Nie obawia się pani przebywać sam na sam w księżycową noc z... ...

- „Arystokratycznym hulaką”? - dokończyła za niego. - A więc pani czyta... - Pasjami. A jeśli chodzi o pańskie pytanie, to nie obawiam się ani trochę. ... [Read more...]

Nawet nie wyciągnęła ręki.

- Mówiłeś, że dbasz tylko o przyjemność, ale my nie przyszliśmy tu dla zabawy. - Nie pouczaj mnie. Doskonale wiem, o co tu chodzi. Chcesz, żebym ci pomógł, czy nie? ... [Read more...]

o. ...

Przyłożył komórkę do ucha, dzwoniąc do księcia po raz… chyba już stracił rachubę. No, ale tym razem (jak i poprzednim), książę włączył zajętość. Po tym, jak odebrał ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 twarze.bydgoszcz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste